Bieganie wymaga odpowiedniej motywacji i zaangażowania, jednak uprawiane regularnie ma wszechstronnie pozytywny wpływ na nasze ciało i samopoczucie. Pod warunkiem oczywiście, że robimy to we właściwy sposób. Pozornie drobne błędy, jakie często popełniamy podczas joggingu, mogą sabotować nasze osiągnięcia. Przekonaj się, jak ich uniknąć.
Nieprawidłowe ułożenie rąk
Prawidłowa technika biegania to połowa sukcesu. Chociaż biegacz z ramionami wzniesionymi na wysokość klatki piersiowej to dość typowy widok, okazuje się, że takie ułożenie rąk, mimo że może wydawać się wygodne, wcale nie sprzyja osiąganiu lepszych efektów. Utrzymując je w ten sposób, zmuszamy organizm do bardziej wytężonej pracy, przez co marnujemy spore ilości energii, którą moglibyśmy spożytkować, pokonując dłuższy dystans. Co więcej, ściskając klatkę piersiową, utrudniamy sobie swobodne oddychanie, co tym bardziej nie sprzyja efektywności treningu.
Aby nie utrudniać sobie biegania, rozluźnijmy ramiona i postarajmy się utrzymać je dość nisko w taki sposób, by były ugięte pod kątem 90 stopni. Od czasu do czasu warto wykonać ruch obrotowy, dzięki czemu pozwolimy ramionom nieco odpocząć.
Rezygnacja z kremu z filtrem
Dawka świeżego powietrza, jaką gwarantujemy sobie w czasie joggingu, to jedna z wielu zalet biegania, z której rzeczywiście możemy się cieszyć pod warunkiem, że przed wyjściem na dwór użyjemy kremu z filtrem. Niezależenie od tego, czy biegamy w cieniu, czy też jest akurat pochmurno, narażeni jesteśmy na działanie niebezpiecznego dla naszego zdrowia promieniowania słonecznego. Wychodząc z domu, nie zapominajmy zatem użyć wodoodpornego preparatu chroniącego nas zarówno przed promieniowaniem UVA, jak i UVB.
Nieodpowiednie nawodnienie
Niektórzy biegacze unikają nawodnienia podczas joggingu z obawy przed wystąpieniem nieprzyjemnego kłucia w boku, czyli kolki. Inni przerwę na picie uważają za całkowitą stratę czasu, nie zdając sobie sprawy z tego, że tak dynamiczny ruch naraża ich na utratę dużych ilości płynów z organizmu w postaci potu wydzielanego w większych niż zwykle ilościach. W taki sposób narażamy się na odwodnienie i inne niebezpieczne skutki przegrzania organizmu. Pamiętajmy, że o lekkim odwodnieniu świadczy już samo uczucie pragnienia, dlatego po napój powinniśmy sięgnąć nawet wtedy, gdy biegamy krócej niż 30 minut.
Ignorowanie oznak dawanych przez ciało
Ból powinien być dla nas oznaką tego, że w organizmie dzieje się coś, co wymaga naszej uwagi. Niektórzy biegacze dolegliwości tego typu zrzucają na karb zmęczonych mięśni i całkowicie go ignorują, co może prowadzić do jeszcze bardziej poważnych problemów. Jeżeli mimo odpowiednich ćwiczeń rozgrzewających poprzedzających jogging, ból nie mija lub, co gorsza, towarzyszy w trakcie zwykłego spaceru, zrezygnujmy na kilka dni z treningów, gdyż może on
stanowić objaw przetrenowania. Jeśli w tym czasie nie minie, zwróćmy się o pomoc do lekarza. Istnieje bowiem prawdopodobieństwo, że nabawiliśmy się kontuzji.
Koncentracja jedynie na joggingu
Zdaniem wielu osób regularnie uprawiających jogging, jedynym sposobem na osiąganie lepszych wyników jest… poświęcanie na bieganie jeszcze większej ilości czasu. W istocie biegacze powinni zadbać o zrównoważony rozwój wszystkich partii mięśni – jedynie dzięki temu będą mogli poprawić wydolność i uchronić się przed niebezpiecznymi kontuzjami. W swoim planie treningowym powinni uwzględnić inne aktywności poprawiające ich wytrzymałość i elastyczność.
Ten artykuł ma 3 komentarze
Pokaż wszystkie komentarze